piątek, 1 lutego 2013

Jak ja nie cierpię... pożegnań!


Zawsze, kiedyś w końcu przychodzi czas pożegnania. Czasem mam wrażenie, ze jedyne, co jest pewne w mojej pracy, to zmiana, zmiana i zmiana. Przynajmniej nie jest nudno.
Tylko, ze czasem ta zmiana to zegnanie się z osobami, z którymi się spędziło sporo czasu.
Na szczęście dzisiejsze pożegnanie to "tylko" przejście naszego Szefa do innego działu, gdzie będzie mógł dalej rozwijać swoje umiejętności.

P.S. Kartki na powitanie Nowego Szefa nie robiłam jeszcze, ale może to jest niezły pomysł?

Na razie jednak kartka urodzinowa dla Rozalki z ukochanym pieskiem:







Wnusia mojej koleżanki skończyła już 2 latka. A tak niedawno gratulowaliśmy Ani, ze została babcią.
 Teraz Wiktorka ma juz 2 urodzinki.




18 urodziny Eweliny- chrześnicy Kasi.



Piękne kwiatki to dzieło Kasinych rąk.
Dziękuję :)



i na koniec.... żegnaj Jacku :(:(:(







a teraz wisienka na torcie, talenty mojej 4 córci Ewy.

Mama i Babcia Krysia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz