Jake i Piraci z Karaibów... i inne

Butelkę zrobiła 5 letnia Ewa.

Decoupage, z użycien cracle.

Mamy nadzieję, że Pani Beatce będzie służyła jako flakonik :)

MOje stare lustro w trakcie upiekszania...

i po zakończeniu pracy.

Decoupage

Ach, cóż to był za ślub...

Jakże miła niespodzianka spotkała mnie w pracy. Kolega przyszedł i obsypał mnie komplemantami, a potem zamówił dwie kartki ślubne.
Ponieważ na ten sam ślub, to musiały być różne. Oto efekt mojej pracy:

I jeszcze jedna, w podobnym stylu:

Ewa uwielbia fotografować sie z moimi kartkami. Na szczeście bez obaw mogę dać jej kartki do rąk. Jest delikatna, bardzo szanuje moją pracę i od razu mówi, że odda, tylko troszkę  potrzyma. Sama bardzo lubi papierowe lalki. Drukujemy je na drukarce, wycinamy i bawi sie nimi. CZasem lalka wymaga operacji, sklejenia ręki, czy ogonka. W skrajnych przypadkach lalka umiera i drukujemy nową. Lalki mają papierowe łózeczko i papierowy samochów. Wszystkie sa nadzwyczaj dobrze traktowane przez Ewę, czego nie można powiedziec o Wojciechu. Tez Szkodnik, to co tylko dostanie w ręce, to drze na kawałki, albo tak gnie, ze nie ma już co prostowac. Notorycznie urywane ogony Syrenek, to dzieo własnie młodszego braciszka.

sezon ślubny w pełni, jeszcze........

Narodziny, śluby, urodziny ... każda okazja jest dobra, żeby komuś sprawić radość.

Urodził się chłopiec, piękny i rumiany. Ukochana Babcia chciała, zeby miał od niej pamiętkę, jak dorośnie. Karteczka dla Jasieńka.

Magdalena świetuje urodziny.

Ach, cóż to był za ślub.... chciałoby sie zaśpiewać. Dla Młodej Pary z najlepszymi zyczeniami.

Urodziła sie Dziewczynka, taka mała okruszynka. Radosc wniosła do rodziców domu, a kiedy do kościoła ja zanieśli, polać główkę Święconą wodą, taką oto karteczke dostała na pamietke tego waznego dla niej dnia.

Mojej córci tak Torebusia przypadła do gustu, ze długo musiałam tłumaczyć, ze to dla Malutkiej Dziewczynki Amelki, a ze Ewunia dostanie od mamusi tez taką sliczną, specjalnie dla Ewki. Póki co zaspokoiła się Lalą-księżniczką, wydrukowana i wyciętą, którą nosi po całym domu :)

 I jeszcze jedno szczęście zawitało do czyjegoś domku. Przyszedł na świat Wojtuś uroczy, ktorego też powitać chcieli kolezanki i koledzy jego tatusia z pracy.