Kiedyś miałam kołyskę..... zrobił ja mój dziadek Stanisław. Pamiętam... dostałyśmy obie z siostrą, takie same, z pościelą dla naszych lalek, na którąś gwiazdkę ? Wspomnienia się plączą, mała byłam, ale do dziś pamiętam, ze był wieczór, a kołyska taka piękna, i ta pościel dla lali...
Kołyski skończyły życie pewnie w piecu, bo były drewniane, a my w końcu podrosłyśmy i już nie chciałyśmy kołysać lalek.
Teraz, kiedy sama jestem mamą, tak ogromnie żałuję, że kołyski się nie zachowały.
Na szczęście mój tata, tak jak i mój dziadek, jest stolarzem.
Artystą-Stolarzem :)
Dla mojej Ewki zrobił cudna kołyskę, która ja pomalowałam.
Jest ona o tyle cenniejsza, że boki kołyski, to przecięty front szafek, jakie mój tata zrobił dla mojej mamy wiele lat temu do kuchni.
Nikt nie miał takich szafek. Założę się, że to było ze 20 lat temu, bo już nawet nie pamiętam jakie fronty szafek były wcześniej....
Szafki oczywiście były w kolorze naturalnego drewna.
Na potrzeby lalkowej kołyski pomalowałam je na różowo a potem na siwo i zrobiłam przetarcia, zanim polakierowałam kołyskę.
Mam nadzieję, ze kiedy Ewka przestanie się bawić lalkami, uda mi się zachować tą kołyskę i kiedy Ewka dorośnie i będzie miała swoją córeczkę ( mam nadzieję) wyciągnę z szafy na którąś gwiazdkę i dam mojej wnuczce ze słowami, zrobił ją Twój pradziadek Emil.
Ale się zapędziłam w przyszłość.....
Teraz czekam na pościel dla lalek, którą szyje dla Ewy Pani znaleziona na Tablicy.
( jak dostanę pościel, to dorzucę fotki)
Dam mojej córce kołyskę na Gwiazdkę mówiąc:
zrobili ja specjalnie dla Ciebie, dla Twoich lalek,
Twój dziadek EMIL i Twoja mama:)
Obiecałam dodać zdjęcia z pościelą, jak tylko ją dostanę.
Czyż pościel nie jest urocza?
Polecam Panią szyjąca takie małe cudeńka.