A tak się nudziłam... drukarka zepsuta, małż jakoś nie pali się do zajrzenia, co jej dolega, a ja jakoś nie mam ciśnienia, żeby ja naprawić. Coś mnie kartki znudziły ostatnio i aż ciężko mi było się przyznać samej przed sobą, że wcale nie pali mi się naprawa drukarki... ot taka wymówka, żeby zrobić sobie przerwę...
a w czasie, jak drukarka nie działa, to łapki się rwą do zrobienia czegoś innego i oto efekt:
Zapomniałam Ewie kupic notesik do przedszkola, na wpisy dla Pani, na uwagi, może nawet czasem pochwały... choć póki co "diabeł" z Ewki wyłazi....
i trzeba było pokombinować.
Stary zeszyt na pół na gilotynie, okładki dorobić i ... wyjątkowy, jedyny w swoim rodzaju
Notesik Ewki-Biedronki