Zabierałam się nie wiem ile razy do masy solnej.
W końcu się odważyłam. Tylko dlatego, ze jakoś wstyd mi było kupić baranka do koszyczka na Wielkanoc w sklepie....
Teraz sobie myślę, że przecież nie problem zrobić baranki z dobrze mi już znanej masy cukrowej, ale kilka dni temu na to nie wpadłam.
Zakończyło sie zaprzyjaźnieniem z masą solną.
Wybrałam ze wszystkicj jakie widzialam w internecie ten najprostrzy, czyli:
Masa SOLNA
1 szkl mąki
1 szkl soli ( ja uzylam gruboziarnistej, bez antyzbrylacza, a zmieliłam ją na miałko w starym młynku od Teściowej)
1/2 szklanki ciepłej wody
1 duża łyżka oleju
Wszystko do miski i zagniatamy szybko na jednolitą masę.
Z masą należy pracować szybko, żeby nie wyschła w trakcie pracy, albo podzielić ją na części i nie używane akurat kawałki przetrzymać w foliowej torebce.
Miejsca, gdzie poszczególne części figurek się łączą, smarujemy wodą, za pomocą zwykłego, małego pędzelka.
Powodzenia.
Poniżej nasze sukcesy:
inspiracje z
http://sztukaniepowazna.blogspot.com/2013/02/koronkowo.html
imponujacy koszyk wyrobów :)
OdpowiedzUsuńczekam na wiecej !:)
WOW! Pięknie, baranki i aniołki będą śliczną dekoracją, ale malutki jeżyk to już mistrzostwo :) Pozdrawiam serdeczei :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Jeżyk dla Ewki, tak bardzo prosiła.... i to jabłuszko, dorabiałam, bo się rozpłakała, że jeżyk bez jabłuszka, to nie jeżyk.
OdpowiedzUsuń