A tak się nudziłam... drukarka zepsuta, małż jakoś nie pali się do zajrzenia, co jej dolega, a ja jakoś nie mam ciśnienia, żeby ja naprawić. Coś mnie kartki znudziły ostatnio i aż ciężko mi było się przyznać samej przed sobą, że wcale nie pali mi się naprawa drukarki... ot taka wymówka, żeby zrobić sobie przerwę...
a w czasie, jak drukarka nie działa, to łapki się rwą do zrobienia czegoś innego i oto efekt:
Zapomniałam Ewie kupic notesik do przedszkola, na wpisy dla Pani, na uwagi, może nawet czasem pochwały... choć póki co "diabeł" z Ewki wyłazi....
i trzeba było pokombinować.
Stary zeszyt na pół na gilotynie, okładki dorobić i ... wyjątkowy, jedyny w swoim rodzaju
Notesik Ewki-Biedronki
+002.jpg)
+006.jpg)
+011.jpg)
+013.jpg)
+021.jpg)
+024.jpg)
+027.jpg)
+030.jpg)
+031.jpg)
+034.jpg)
+040.jpg)
+043.jpg)
+045.jpg)
+050.jpg)
+051.jpg)
+057.jpg)
+058.jpg)
+061.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz