Mąż w delegacji, ja zmęczona po pracy, a dzieci chętne do zabawy.
migusiem zrobiłam masę cukrową do dekoracji tortów, która u nas zamieniła się w "jadalną ciastolinę".
Robi się bardzo szybko i bez wysiłku, a chwile spędzone na obserwowaniu bawiących się dzieci są bezcenne.
Tylko żal, że walek jeden, bo się musieliśmy dzielić. Następnym razem zaopatrzymy się w kolejne dwa małe wałki, żeby dla nas trójki starczyło.
Cała zabawa skończyła się dla dzieciaków w wannie, a dla mnie sprzątaniem całego salonu.
juz zrobiliśmy powtórkę jak wrócił tatuś- zaczęliśmy robić świąteczne ozdóbki: serduszka, misie, ludziki, motylki.
Potem je ozdobimy jak wyschną i zawiesimy niedługo na choince :)
Przepis z :
Ja robiłam z masłem i było smaczne.
Mamy kilka lizaków nadzianych na patyczki, w kształcie serduszek :) dzieciaki je podgryzają, a ja wiem, co w nich jest.
Największa frajda, ze robiliśmy to wszystko sami :)
Czerwony Kapturek specjalnie dla Ewki :)
Po zabawie- dzieciaki sie pluskają, a mama sprząta.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń