czwartek, 19 sierpnia 2010

Śpią czy nie, mama działa :)

No i mama zadziałała i zrobiła kartkę w pudełeczku na ślub. Wyzwanie- kolory beżowe. A w szafce brak beżowego, jest ecru, ciemny brąz, prawie czekolada, ale beże? No i pojecie i postrzeganie kolorów jest tak subiektywne, ze czasem beż to nie beż. Tyle odcieni, toffi, szampański, kość słoniowa, a dla mojego meża to wszystko ecrue- bo tego sie w końcu nauczył. Do dziś kiedy pytam, jakiego koloru była moja suknia śłubna, to słyszę: "Oczywiście kochanie, że ecrue!" a ja już się nawet nie wściekam, tylko enty raz powtarzam: "Toffi kochanie, toffi". Mój małżonek uśmiecha się wtedy i mówi: " kochanie, jestem meżczyzną!" i jak tu się nie uśmiechnąć. Wracajac jednak do kolorów, beż wyszedł mi bardziej brązowy, lekko brązowy, taka kawusia z mleczkiem. Po prostu pomalowalam biała kartke farbami akrylowymi używając zwykłej gądki do mycia naczyń. Efekt jak dla mnie calkiem zadowalający, ale oczywiście każda pliszka swój ogonek chwali :):)




Na Scrapujacych Polkach pojawilo sie wyzwanie: Kartka w brązach. Wysłałam swoją :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz